Akty i sceny kukiełkowej rzeczywistości Antosi, czasem soczyście umajone didaskaliami, czasem z dramatu powstałe lub pełne komedii... A bohaterka Antosia każdego dnia gra siebie... Cudowne Dziecko. Bo Cuda się zdarzają...

05 kwietnia 2013

Ciężar niepogodzenia

Bywa, że rano świeci słońce. Zostawiasz płaszcz na wieszaku i bosą stopą po trawie stąpasz goniąc motyle. Ciepłe promienie grzeją włosy, rumienią policzki. Triumf? Radość? Spełnienie? Brniesz tak w gąszczu i rozkoszujesz się zapachem powietrza, brzęczeniem pszczół w lipach. Oddech zwalnia. Czujesz euforie i chcesz dzielić się nią z całym światem. Dziękować wszystkim, wszystkiemu w koło.
Ale te bose stopy, wciąż bose stopy, na które czyha ... po prostu coś. Nie wiesz nawet, że czyha. Przecież niebo bezchmurne...
Ale ciemno się robi. Nagle. Bez zmierzchu nawet. Płaszcz został gdzieś tam. Nagle burza. Wołasz ratunku do Nieba samego - i nikt Cię nie słyszy. Kilka godzin zawieruchy dla Ciebie trwa wiecznie. Kaleczy ciało i serce na zawsze.

--

Może zamiast tortu z napisem: Dziękujemy... Pola i Antosia z Rodzicami ... powinnam Ją trzymać za rączkę bez przerwy i w oczka małe patrzeć. I czytać. Nie zaś fetować.
Może gdyby ten poród był inny
Może gdyby to działo się rano, nie zaś wieczorem
Może gdyby to była inna lekarka
Może inne badanie
Może gdyby....
Może...

Nie godzę się i nogą chce tupać i krzyczeć do Nieba, że takie bezchmurne było...

4 komentarze:

  1. ...trzymasz Ją codziennie za rączkę, czytasz, patrzysz w niebo i oczy Antosi, w których się...odbija cała. Pola, Polunia, Poleczka. Miałam i nadal mam słabość do tego imienia. Niebo bezchmurne, idealne, jak Ona...niewinna, z białą czystą kartą.
    Może to...
    Może tamto...
    Ale po co to wszystko...?
    Dlaczego? dlaczego...?
    Nie tak miało być.
    ...jesteś Emi cudowną Mamą! Dałaś z siebie wszystko, igrając swoim życiem...chyba pomału dowiadujesz się jak bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bez tego bagażu cieszyłabym się z macierzyństwa... walka uczy pokory.
      Może też dlatego tak mi trudno bo patrząc w oczy Tosi wiem, że te Poluśkowe takie właśnie by teraz były. Ale dzięki temu, że te Antosiowe widzę każdego dnia jestem SZCZĘŚLIWA!

      Usuń
  2. To chyba najgorsze z możliwych pytań, ale nieuniknione i powracać chyba będą jeszcze długo, może zawsze. A może serce matki nigdy się nie godzi, nigdy nie zaznaje spokoju . . . Mimo wszystko jak najwięcej ciepłych chwil Ci życzę, by pamięć o tych Okruszkach dawała ukojenie przeganiając niepokój.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje - chwile temu rozmawiałam z pediatrą Antosi... mówiła właśnie o tym, że Jej Córeczka zmarła 29 lat temu - nigdy sie z tym nie pogodziła, choć tryska humorem i zawsze serdeczna taka. Tak już jest i będzie, że ten czas , te rocznice trudne są i już.

    OdpowiedzUsuń