Akty i sceny kukiełkowej rzeczywistości Antosi, czasem soczyście umajone didaskaliami, czasem z dramatu powstałe lub pełne komedii... A bohaterka Antosia każdego dnia gra siebie... Cudowne Dziecko. Bo Cuda się zdarzają...

30 grudnia 2012

Very merry nastrój

Mamy za sobą pierwsze, wspólne Święta Bożego Narodzenia. Jakoś zdecydowanie zbyt krótki to czas aby zrobić wszytko to, co nam się marzyło. Chwile przed świętami Kukiełeczka złapała zapalenie oskrzeli. Małe ciałko zaatakował wstrętny, już dość rozzłoszczony wirus. Wcześniej nie było przeziębienia tylko nagły kaszel...a rano ciężki oddech. Wrrrrr.... 
Pieczenie, gotowanie i porządki w powijakach... prezenty szczęśliwie dotarły. Moja wizja Świąt o dekorowaniu każdego kąta i nuceniu podczas pieczenia lekko została zweryfikowana. 
Dzień zaczynamy syropkami, zawiesinami, oklepywaniem, inhalacjami i robieniem wygłupów przed Antką aby oszukać jej wyczulony smak na medykamenty. I tak w kółko - 3 razy dziennie.
Nie raz porcja lepkiego syropu wylądowała na grzywce Taty, kapiąc na świeży obrus. Potem runda z Tosienią na rękach. Od kilku miesięcy uczymy Antkę przemieszczania się na podłodze - samodzielnie i dzielnie to znosi. Na czas choroby bardziej odpowiednia, wydawała mi się ulubiona pozycja Antki - rączkowa.
I ten stres,... to z kolei moje ulubione uczucie macierzyńskie... Lekarka nastraszyła mnie, że skoro tak nagle ją złapało to może wirus być oporny na leczenie. Pierwsza noc ciężka, ciężki oddech, ciężka Antosia. Do Świąt 2 dni. O dziwno moje wieszczenie marudzenia i przylepienia wyłącznie do rąk mamy nie sprawdziło się. Antka była w wymarzonym nastroju, dzielnie znosiła oklepywania i osłuchiwanie wujaszka Tomka - szczególnie gdy dał pogryźć stetoskop. 
Babcia okazała się nieoceniona podczas inhalacji. Bajka o kotku Mruczusiu sprawiła, że Antka pokrzykiwała do rurki, a lekarstwo trafiało wprost do gardełka:)

Święta z dzieckiem to wyzwanie, czas wymaga dzielenia i elastyczności aby i sernik zdążyć zamieszać i Dziecinę nakarmić, utulić. Jak się okazało i lista wypieków nie zmalała, porządki i dekoracje też wykonane a nade wszystko Antka w dobrym nastroju . Czasem ze mną w kuchni zaglądała z Tatą jak mikser kręci wierciołki, choinkę "pomagała" ubierać bo tym razem specjalnie dla niej jodła z miękkimi igłami. Wszytko jest możliwe. Dziwnie organizacja czasu pracy zyskuje w ekstremalnych sytuacjach. Nie jest banałem stwierdzenie, że Mamy właśnie są najlepszymi pracownikami.

W Święta Antosia zaskoczyła wszystkich. Piszczała, chichrała, podskakiwała w miejscu i była jak "kukiełka na sznurkach" - pełna energii i w najdoskonalszym nastroju. Uwielbiam ją taką. Jej pogodny charakter był mocno podkręcony. Czy to leki, czy raczej tłumy w koło sprawiły, że udzielił jej się very, merry nastrój. Nie miała czasu na fazę zmęczenia przed spaniem, z euforii przechodziła w usypianie w jednej chwili. 

Święta były piękniejsze niż marzyłam. Z niczego nie rezygnowaliśmy. Przeciwnie. Pobudki o 6.30 sprawiły, że nasz dzień zyskiwał kilka godzin. Dla mnie takie święta mogłyby być codziennością. 100% czasu dla siebie, dla rodziny, dla przyjaciół... potrzebny byłby jednak prawdziwy GWIAZDOR aby nas utrzymać. 

Dziś Antka kończy 9 miesięcy. 
Już o chorobie zapomniała. Polubiła smak syropu podawanego przez Tatę.
Dziś też nauczyła się machać główką, jakby pokazując nie, nie, nie.... i ma z tego wielką frajdę.





 
 
 
  
 

4 komentarze:

  1. Dobrego Roku 2013:)Aby ten rok był dla Was w swojej zwyczajności nadzwyczajny. Antosiu odkrywaj radość świata każdego dnia:)Pozdrawiam:))))))))))))))))))
    ps. Jak kiedyś będziecie w Warszawie to koniecznie dajcie znać:)Buziaki*)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy - obiecujemy, że cały teatrzyk kukiełkowy będzie pracował na te zwyczajną nadzwyczajność. Może wiosną na kawie? W Warszawie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Witajcie w Nowym Roku:)Super to jesteśmy wiosną umówione, już się cieszę na to spotkanie:)Zabiorę Was do mojego ulubionego miejsca:)ps. dziękuję za życzenia Noworoczne, oby było jak piszesz;)Trzymajcie się ciepło*)

    OdpowiedzUsuń
  4. będzie na pewno - ja jestem czarownicą;)

    OdpowiedzUsuń