Akty i sceny kukiełkowej rzeczywistości Antosi, czasem soczyście umajone didaskaliami, czasem z dramatu powstałe lub pełne komedii... A bohaterka Antosia każdego dnia gra siebie... Cudowne Dziecko. Bo Cuda się zdarzają...

06 marca 2013

Najlepsza z Najlepszych



O przyjaźni napisano przepastne tomy. O wielkich braterskich i siostrzanych więziach, których żadne przeciwieństwa się nie imają. Czasem lekkie potknięcia, drobne sprzeczki, nieistotne pyskówki, które znaczą mało - jedynie wzmacniają te ważne więzi.
Jednym z darów, za który kładąc się do łóżka mówię - dziękuje - jest Ona. Najlepsza z Najlepszych.
Taka od zawsze - bo z pieluchą razem latałyśmy w sadzie potykając się jesienią o gałęzie. Latem z rzeki nie wychodziłyśmy tyłki mocząc całymi dniami.
Budowałyśmy dziesiątki domków, w których stare puszki i pudełka służyły za zastawę.

Godziny na nad rzeką przegadałyśmy, wspólne wizje, plany i westchnienia klecone w każdym wolnym momencie.
Zwierzenia najintymniejsze. Wyznania najszczersze. Nawet dziewczęce miłości te same.
Trzydzieści lat minęło. Po drodze inne szkoły, inne pasje, inne kręgi znajomy ale my... zawsze razem.
W tej naszej przyjaźni lubię wszytko. Troskę i słowa zawsze najcieplejsze.  Zaufanie - bo wiem, że jak tajemnica, to słowa nie piśnie. Gdy bluzkę w kwiaty akurat trzeba to wale jak w dym, biorę z szafy i idę - choćby dam pusty był, esemes wystarczy, bo klucz w wiadomym miejscu.
Uwielbiam głupawe gadki i poważne dysputy. I Święta wszystkie razem też lubię. I Męża M. lubię, i Mąż mój Ich lubi. I lubie gdy w kapciach do Niej biegnę.
Gdy u mnie najtrudniej bywało Ona zawsze była. Pocieszała. Milczała. Włosy myła. Pisała kilometrowe esemesy czarną nocą na pocieszenie. Po ręce gładziła. A waśnie bywały. Drobne, drobniuśkie a jak większe to dziś nie ważne.


Czas gna, do przodu goni a my herbatę jak lata temu wciąż pijemy. Tylko jakoś rozmowa się rwie. Co chwile inny temat. Spotkań mniej bywa - a jak się dzieją to, nie zawsze w skupieniu....
Czemu tak się dzieje? To wina naszych Córek :)


  

To spełnione marzenie. One i My. Od pierwszego spotkania Antosi i Hani iskry są. Haneczka koniecznie wózek chciała pchać z małą Tośką, bez "cacy" się nie obeszła. Hania leżąc w przymałym bujaczku Antki tuli lalę, a Tośka na brzuszku czołga się natychmiast w Jej kierunki i zaraz zaczyna bujać starsza koleżankę. Ale siły traci, na chwile przestaje - na co Hania, lekko zdziwiona przerwą - "jeche Tosia, jeche" (czytaj: jeszcze) Jeśli ich przyjaźń przetrwa wyrywanie zabawek i zazdrość o Misia wszystkiemu dadzą radę. 
I choć wybieranie przez rodziców przyjaciół dzieciom jest wielką krzywdą, do czasu kiedy będą same decydować czy pozostają w przyjaźni czy też nie, Mamy zdecydowały już za Nie.



W ostatnie dni słonce nareszcie rozgrzało policzki. Aż pieką od słońca, dawno nie widzianego. Chwile więc łapać trzeba. I znowu tup, tup, w rytmie Hanusiowych kroczków idziemy we czwórkę. Jak zawsze do sadu najpiękniejszego na świecie. Jeszcze surowy, przejrzysty, bez liści traw.
Tosia uwięziona w wózeczku, za to starsza koleżanka biega i świat w pełni smakuje. 
Mamom czasu na rozmowę zabrakło. Nasze Panna absorbujące, ciągle w ruchu i znudzone postoje.  Ale słońce i ten zapach wiosny w powietrzu brak pogaduszek wynagradza.  


W brzuchu motyle latają na myśl o tym, że przed nami ten czas w roku najpiękniejszy. I wiosna najlepsza z najlepszych, jak moja M.







6 komentarzy:

  1. I ja mam taką Siostrę-nie siostrę. Choć dzielą nas na co dzień długi kilometry, nie ma dnia bez uśmiechu, żartu, wsparcia -tego, co akurat jest nam najbardziej potrzebne. Najlepsza:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem wydaje się to takie naturalne, ale jednak niezwykła to wartość:)

      Usuń
  2. Tak mnie się przypomniało odnośnie Waszych miłości dziewczęcych:
    MultiJaaaarek Chłopaaaak-Cud! :)

    Uściski, Dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaaaaaaa - toś teraz pojechała, grubo! Teraz nawet nie chce sobie tego przypominać:)

      Usuń
  3. Dziś mam luźniejszy dzień, nadrobiłam braki z czytaniem, za monitorem łzy poukrywałam... Ale jest Monia, wiosna za pasem :) Jak fajnie, że ją tu zobaczyłam, przesyłam gorrrące uściski dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O i jest Patrycja:) dawne czasu mi się przypominają. Jest Monia a za chwile będzie jeszcze bardziej, choć tylko gościnnie:) Dziękuje i najcieplej pozdrawiam!

      Usuń