Pewnie jak w większości rodzin, i u nas, Tata jest głównym kąpiącym. To On pilnuje rytuału i z termometrem wojuje. Ręczniczek, gumowa rybka, ciepełko i tylko krzyki słychać. Kukiełeczka kąpiel uwielbia. W wodzie jest raczej zrelaksowana i spokojna, choć ostatnio uporczywie staje w wannie na baczność. Najbardziej Antśka uwielbia jednak kąpiel w dużej wannie, z Mamą, oczywiście Tata też nam towarzyszy ale "pływamy" sobie w damskim towarzystwie. Jest kraulem pływanie, na pleckach pluski i nawet cycuś się znajdzie jak Kukiełeczkę głodek przyciśnie;)
Od kilku miesięcy basen nam się marzył - zwłaszcza, że w okolicy mamy świeżo otwarty obiekt z infrastrukurą dla Maluchów. Rehabilitantka Tosi wymyśliła nawet, że w niedzielne przedpołudnia możemy się spotykać na basenie i Ona zajmie się Antką, wspólnie będziemy odkrywać podwodny świat. Zima jakoś zniechęcała mnie do tego.
Nadszedł w końcu czas...
No i wielkie wooow - nawet trójkątna wanna Babci okazała sie niczym w stosunku do basenu. Ostrożną obserwacje nasza Kukiełeczka szybko zamieniła na piskliwy zachwyt i dziką radość.
W towarzystwie kaczki, rybki, Oliśka i rodziców Antosia pierwszy raz "pływała" w basenie. Na użytek Tośki jacuzzi zamieniliśmy na basen dla dzieci bo ciepełko i bąbelki po brzuszku pościły przyjemnie.
Woda kryje jakąś tajemnicę, przypomina o tym, że w jej środowisku Antosia spędziła sporo czasu będąc jeszcze mieszkanką mamusiowego brzucha. Szum, pluski, bulgotanie... a Ona szczęśliwa, spokojna i zrelaksowana. Dała ze sobą zrobić wszytko, nawet nurek przypadkowy nam się trafił.
Taka mała Rybka z Tosiny naszej. Tak oto pierwsza przygoda w basenie za nami.
Jejku pozno juz,a ja tak wczesnie wstaje...Chcialam na szybciutko dac znac ze jestem,jestem zawsze,tylko tak mi czasu brakuje by dac znac,ze jestem:)
OdpowiedzUsuńLily chodzila na basen regularnie,z tata,no i dobrze bo ja sie wody boje i nie lubie... Na szczescie dziecko po mnie tego leku nie ma.Bo u mnie zupelnie odwrotnie,chyba juz zbyt wiele czasu minelo i zapomnialam ze w takich srodowisku "mieszkalam";)
Gdzie to tak ladnie?? (Ostatnie zdjecie)
Ty nocny Marek jesteś Ewka ostatnio:)
UsuńJa nauczyłam sie pływać sama jako 3 latka chyba w wiejskiej rzece pełnej raków, których bałam sie potwornie i dlatego nie lubiłam stawiać nóg na piasku...ale ja zdecydowanie wole lenistwo, dlatego Tata w wodzie z Córcią.
A zdjecia jeszcze z wyjazdu majowego do Świeradowa, widok faktycznie był świetny, panorama z obu stron:)
Jaki widok za oknem leśny, uau!
OdpowiedzUsuńOj leśny i górki w koło na deser. I nawet cudne słonce sie zdarzyło. To akurat basen hotelowy ale poza atutem cudnych widoków jest przywilej umawiania sie na godziny gdzie basen jest wyłacznie rezerwowany dla danej rodziny:)
UsuńI u nas dumny Tata kapie, a maja aż piszczy z radości jak widzi, że kąpiel sie szykuje;))
OdpowiedzUsuńNa basenie jeszcze nie byliśmy, a wybieramy się już od dawna i jakoś zawsze nam nie po drodze:/ Ale mam zamiar jak najszybciej to zmienić.
A Tośka z tą rybką to sama słodycz:))) Ty ją wycałuj porządnie ode mnie, zawsze rozczula mnie niesamowicie:))
Tak strefa spa and wellnes zawsze z Tatusiem:) - ja jestem do przyziemnych spraw jak ubieranie i pielucha:)
UsuńSpróbujcie tego basen - zobaczysz jak Maja dosłownie oszaleje z radości.
Tochna wycałowana!
Cudownie celebrujecie nawet najdrobniejsze sekundy. Cudowny świat Tosi tworzycie. Palcami marzenia malujecie. I codzienność zawsze jakaś niecodzienna. Bo tu basen. I bąbelki. I kwiatek w magię zaklęty. I Ty taka mama. Co czary rozsyła. Czarodziejskie gwiazdki z nieba łapie. I daje na sen dobry. I z rana pierwsze promyki słońca. Zawsze na talerzyku z chmur puchatych. Żeby i dzień lepiej się zaczął. =*
OdpowiedzUsuń