Akty i sceny kukiełkowej rzeczywistości Antosi, czasem soczyście umajone didaskaliami, czasem z dramatu powstałe lub pełne komedii... A bohaterka Antosia każdego dnia gra siebie... Cudowne Dziecko. Bo Cuda się zdarzają...

01 lipca 2014

U Dziadków na wschodzie

ajtrudniej tam dojechać. Antosia ma wrodzoną chyba, niechęć do długich tras w foteliku.
Sporą cześć w obie strony przespała na moich rękach. To nawet nie jest bunt 2 latka bo zawsze był z fotelikiem problem - a raczej z Tosią, która go nie lubi.
Ale wyjazd udany. Na prawdę odpoczęłam. Poza jakąś infekcją, którą mnie dopadła i postanowiła pomęczyć gorączką. 
Pogoda była świetna. Wszytko podane pod nos... I leniwe drzemki w południe. Świetne trasy rowerowe. Piękny park, plac zabaw dla dzieci na małej popegeerowskie wsi.
Antosia choć tak rzadko widzi dziadków uwielbia ich. Zaskakuje nas przywiązaniem, które w niezwykły sposób okazuje swoim Dziadkom... wszędzie z "Babusioj". 
Ogród pełen poziomek, kwiatów. Zabawki, którymi bawił się Antosi Tata :) Była przeszczęsliwa.




















4 komentarze: