Lato w pełni. Słońce w szczycie.
Leniwie. W głowie mi raczej nie pisanie. Marzenia mi w głowie. Dorosłam do dnia bez Antki. Jutro dzień dla mnie. Od świtu do świtu Mama poza zasięgiem.... dla mnie to pewnie większe wyzwanie niż dla Antosi. Ale tak mi się zamarzyło.
Dziś w upalny dzień, ciąg dalszy letnich fascynacji.
Lato uwielbiam.
Za owoce.
Za słońce i wodę.
Za temperatury, o których marzę cały rok.
Za zieloną trawę.
Za Antosię w tej trawie.
Za bose stopy.
Za długie dni.
Za zachody słońca.
Za zwiewne spódnice.
Za zupy jarzynowe.
Za jabłka w sadzie.
Za morwy u Dziadków.
Za skórę Tosi pachnącą słońcem.
Za owocne marzenia, które w słońcu dojrzewają.
Aha,
Zerknęłam na liczbę odwiedzin. Za Waszą obecność tu, DZIĘKUJE. Pięknego lata, niezależnie od ilości słońca.
A Tobie pięknego dnia już jutro aby był prawdziwym spełnieniem mimo trudnego wyzwania związanego z rozstaniem i tęsknoty. Baw się dobrze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA był.. świetny leniwy i aktywny za razem. Bez patrzenia na zegarek i obowiązków. Troszkę daleko od siebie ale obie zniosłyśmy te dobę zaskakująco dobrze. Może obu nam tego trzeba czasami?
UsuńO fajnie!A zdradzisz co robilas? Jak milo
OdpowiedzUsuńJest z nimi, tak czasem potrzeba chyba mniej dzieciowego dnia.Ja sobie taki od czasu do czasu urzadzam.
A lato...Niby kazda pora roku ma swoj urok, ale wpadne chyba w depresje jak juz znowu zrobi sie szaro, zimno.No nic nie poradze ze sie cala telepie.Moze na stare lata bedzie mi dane wyniesc sie do cieplejszego kraju?;)
O tak, jedz do ciepłych krajów - na pewno Cię odwiedzę! A może w związku ze zmianami klimatycznymi i u nas zrobią się tropiki;)
UsuńZdradzę, zdradzę...zaraz coś naskrobię