Ale i bez stresu. Wyciągam z szafy kieckę i welon... Antka robi a kuku! Zaśmiewa się do rozpuku bo koronki łaskoczą Jej szyjkę. A ja ... ryczę ze szczęścia. I dziękuje, że z nami jest.
Dziękuje, że ja i On, że my razem. Gdy nieśmiało planowałam pokoik dziewczynek welon miał wisieć nad łóżeczkami dzieci... ale jeden jest. Jest też jedna Kukiełeczka, więc welon wciśnięty w kąt szafy. W końcu plan był inny.
Marzą mi się dwie takie piątki .... na starej kanapie, ale z Nim i uśmiechem na twarzy, jak dziś.
To tylko 5 lat, a tak bardzo się już zmieniliśmy;) Kukiełkowa foto-prywata
fot. Marcin Kuzik
Pamietam, pamietam jak zachwycalam sie tymi zdjeciami, toba, sukienka:)To juz 5 lat?Kolejnych wspanialych wam zycze!Swoja droga czesto przy tego typu rocznicach mysle sobie "kto by pomyslal, ze..." patrzac wstecz.Ciekawe co wstawimy w miejsce kropek za jakis czas:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie pamiętam jak spotkałyśmy się wtedy - dość świeżo po moim ślubie! Też tak mam...jeszcze rok temu, jeszcze pięć... A ile i co przed nami:)?
UsuńNa pewno spory nasz w tym wkład ale i przypadek ma swoją rolę.
Gratulacje :) Każda rocznica jest warta wspomnień.
OdpowiedzUsuńp.s. już teraz wiem do kogo Tosia jest podobna :)
Jak to do kogo? Wykapana MAMUSIA;)Nie da się ukryć.
UsuńWszystkiego, co najlepsze dla Was. Ściskamy mocno z daleka!
OdpowiedzUsuńDziękuje, dzięki moje rocznicy zawsze wiem ile Lenka ma lat*) buziaki!
Usuń