Akty i sceny kukiełkowej rzeczywistości Antosi, czasem soczyście umajone didaskaliami, czasem z dramatu powstałe lub pełne komedii... A bohaterka Antosia każdego dnia gra siebie... Cudowne Dziecko. Bo Cuda się zdarzają...

26 października 2013

Jaka Matka, taka Córka

Dziś, nie o nas będzie. 
...
Chwile temu obie, Pina i Renia, trzaskały bukiet za bukietem do weselnych dekoracji naszej sali. I jak wczoraj pamiętam, gdy moją histerię i zmęczenie strawiły przepięknie układając kwiaty. 
Pół własnego ogrodu ogołociły aby było idealnie. Bo Renia nigdy nie odpuszcza. Ma być perfekcyjnie. I tak było. 


I do łez zawsze mnie doprowadzą gdy dla Poleczki wyczarują bukiecik. Przychodzę, przyklękam i świata nie widzę najpierw. Po chwili dopiero dociera do mnie, że Pina musiała tu być...
Takie czarowanie z kwiatów Pina ma po mamie. Renia nawet chwasty umie oswoić i wydobyć z nich urok. No i wie co z czym, jak.  Zawsze najpiękniej.

 

A jak spacerując, wdepniemy do nich, Antka szaleje bez reszty. Tam przesłodkie maliny z krzaka prosto i borówek całe mnóstwo. U Reni jak w czarodziejskim ogrodzie. Jeż, co w trawie śpi. I ten ogród przepastny. A taki jak lubię najbardziej. Nie, że tuje i trawa na zero. Jest jakiś urok niezwykły. Trochę tajemnicy i dzikości. Dzikości takiej pod kontrolą. Ale najwięcej to serca w tym widać. I że każdy kącik to z pasją plewiony, sadzony i z rozmysłem solidnym. Wszytko to spójne i takie Jej.











Tych zdolności Bozia niektórym daje na prawdę całe mnóstwo.  Pina, wierzcie mi, ma ich chyba "zmilion" w rękach. Bo jak namaluje to tak, że dech zapiera.  Jak igłę w palce pierwszy raz wzięła to się cudną lalą dla Antki skończyło. Debiut, ale jaki! Od baletek po czuprynę w rękach wszytko uszyte.




Jeśli te kwiatki kiedyś nie pochłoną Piny bez reszty będzie świetnym architektem. Albo w małej manufakturze słodkich smaków, będzie motyle ręcznie robione sadzać na słodkich muffinach oddając się kolejnej swej przyjemności. Pewne jest, że za co by się nie wzięła, to zrobi to pewnie przepięknym. Taki dar, po Mamie...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz