Pachnie świętami. Powoli. Chcę aby było wolniej w tym roku. Spokojniej. Łapiemy momenty. Układamy chwile. Zapamiętujemy w głowach i głęboko w sercu.
Jak z piskiem radości biegła do choinki. Jak gałązki z radością ubierała po swojemu. Jak w ciasteczkach małym paluszkiem dziurki robiła. Żelowego bałwanka na oknie babci gniotła i wklejała we włosy. Samodzielna taka.
U Poleczki już świątecznie... aleja figurek maluteńkich aniołków urosła. I nie wiem kto je tam stawia. Ale dobrze mi z nimi. Na dworze wiosennie więc Antkosia robi śnieżną zadymkę Siostrzyczce potrząsając szklaną kulą. Posyłamy buziaki i wracamy. Podwórka sąsiadów zaczynają lśnić. Kilometry światełek budują świąteczny nastrój. W tle Zbigniew Praisner, od lat, ta sama płyta, bez której jakoś Świąt sobie nie wyobrażam.
Jutro dzień wypieków. Ale skurczyłam swoje coroczne maratony i w planie są cztery ciasta. Niezawodne Moje wypieki znowu przyszły z pomocą.
Choinka stanęła w sobotni wieczór, a niedzielnym rankiem Antosia dokończyła jej ubieranie. Znowu wybraliśmy jodłę syberyjską - uwielbiam to drzewko. Za to, że nie gubi igieł i jest miękka więc idealna dla małych amatorów choinek.
Jakoś dobrze się składa gdy na chwile przed świętami jest weekend.
Choinka stanęła w sobotni wieczór, a niedzielnym rankiem Antosia dokończyła jej ubieranie. Znowu wybraliśmy jodłę syberyjską - uwielbiam to drzewko. Za to, że nie gubi igieł i jest miękka więc idealna dla małych amatorów choinek.
Jakoś dobrze się składa gdy na chwile przed świętami jest weekend.
Spokojnych i zdrowych swiat! Zainteresowalas mnie ta plyta. Tego mi wlasnie brakuje; dobrej muzyki swiatecznej!
OdpowiedzUsuńDziękuje Ewa! Dla mnie muzyka święta jest strasznie ważna. Choć przyznaję... zdecydowanie jestem do tyło od kiedy jest Antka. Na tapecie częściej - Dzik jest dziki..
Usuńnowy sprzęt się spisuje, lubię to! :))))
OdpowiedzUsuń:)
Usuń