Akty i sceny kukiełkowej rzeczywistości Antosi, czasem soczyście umajone didaskaliami, czasem z dramatu powstałe lub pełne komedii... A bohaterka Antosia każdego dnia gra siebie... Cudowne Dziecko. Bo Cuda się zdarzają...

30 stycznia 2013

Strzał w dzieciątkę

 
No i stało się...Antka ma na liczniku dwu cyfrowy wynik. Dziś skończyła 10 miesięcy.

Mamy więc małe prywatne święto. Była zupa z królikiem i zapiekanka makaronowa...ale to już dla Taty Kukiełki, na powitanie.

Madziu - górna jedyneczka ...for U. I moja ulubiona mina - MARSZCZYNOS

Jeszcze chwile temu istne szaleństwo w moim przeogromnym brzuchu, szał uniesień w siostrzanym towarzystwie gdy mama zjadała koleje kiwi. Nagrywałam ciążowe filmy pt. Taniec z Gwiazdami bo brzuch nie przestawał falować, ani na chwilę... Nasze intymne pogaduszki w cichym szpitalnym pokoju, czasem przerywane wołaniem z głośników "Panie z sal 7-11, proszę o przyjście na pomiar ciśnienia". Dziś nagrania z wołaniem mamamamama. Z odbiornika niani słyszę szelesty, stukanie - obudziła się, dopadła nadajnik, potem śpiewa po swojemu. Rzucam gary, prasowanie albo komputer i biegnę, czasem podglądam jak podgryza albo kłóci się ze swoimi przytulankami, potem zniecierpliwiona woła... donośnie. Bo głos to Ona ma. Grwoling w czystej postaci - Tata Kukiełki z dumy pęka i mówi - moja krew.



Nowy rok przyniósł całe mnóstwo nowych umiejętności. Potok "słów" i nawet awantury na ten przykład z butelką. Bo i butelke z wodą w końcu zaakceptowała. Mały żywioł zaraża mnie swoją energią. I śmieje z moich dzikich tańców paradnych tuż przed jej fotelikiem. Uwielbia melodyjne dźwięki, tańcuje ochoczo kiwając na boczki i czeka łakomie na brawa. Wita Tatę, Babcię i Dziadka z taką radością, że aż dziw. Nakrywa kocykiem i dopomina się uwagi i zabawy w 'KU KU"  Nasz mały Narcyz uwielbia wszystkie lustra i książeczki, które zdecydowanie woli sama "czytać".
Mamy też kolejne sukcesy motoryczne, a jakże. Jeśli motywacja jest wystarczająco duża przemieszcza się - od kilku dni również w przód i w zawrotnym tempie kręci młynki. Do siadania już tylko mały kroczek. A na Dzień Babci poza kalendarzem darowała też piękny uśmiech z trzecim zębem (lewa, górna jedyneczka). Nasze zabawy zyskują już zupełnie szalony charakter. 

Nie zna wciąż pojęcia grawitacji i brzeg kanapy czy stołu wciąż jej nie straszny. Domaga się swego, małe łapki wskazują kierunek, w którym chce podążać, zabawki które właśnie chce wziąć. Wiercipięta mała...
Jest też przełom w wieczornym wycieraniu po kąpieli... żółw migoczący całym gwiazdozbiorem na sypialnianym suficie sprawia, że zachwyt jest tak wielki, że zapomina kłócić się z Tatą, że śmiał jej puchate włoski wysuszyć... A, no i fryz się rozkręcił - już pora chyba do La Granda umówić na czesanie koka i tapir wiosenny..no może jak grzywka jeszcze nadrobi. A to trudne bo wciąż w łóżeczku wyłącznie na brzuszku śpi.
No i tego czasu wciąż szkoda - na jedzenie, ubieranie i pieluchy wymianę.


A ja wciąż nie chce jej wypuścić z ramion. Mimo, że w te 10 miesięcy mój kręgosłup zestarzał się o jakieś 20 lat. Uwielbiam te chwile gdy odpływa na moich rękach i mruczy tym niskim głosem, gdy tylko śpiewać lub bujać przestaję dostaję kopniaka jakbym koniem w wielkiej pardubickiej była. A ja czuję jak koję ten mój mały wielki świat uściskiem i senną melodią.

Patrzę w te jej wielkie mądre oczy i myślę sobie, że taką ją sobie wymarzyłam. Małą gadułę towarzyską ogromnie, wesołą, rozśpiewaną, roztańczoną na swój Okruszkowy sposób. I czy to zęby idące nocą czy zupa na sukience, czy płacz w kolejce w sklepie wszystkim jest dla mnie, dla nas.



Anteczko moja
I choć to tylko 10 miesięcy czuje jak byśmy były ze sobą zawsze. A ile i co przed nami? Tego na szczęście nie wiem. Chce tylko odkrywać każdy dzień razem z Tobą. Wiosny i jesienie razem smakować. I burze przez okno oglądać i w trawie ślimaka wytropić.
Jesteś dla mnie najcudniejsza i w nosie mam te wszystkie centyle i  rozwój motoryczny. Możesz być dla mnie Calineczką, Kruszynką, Odrobinką...
Dziękuje Ci za inne spojrzenie na to, co życie niesie. Dziękuje za poranki, które jak ten dziś, rozczulają mnie i bawią do łez. Dziękuje, że jesteś... i do szaleństwa cieszy mnie, że już zawsze będziesz moim Dzieckiem a ja Twoją Mamą.
Dziś życzę i Tobie i nam zdrowia, które pozwoli być zawsze razem, szczęśliwym... i dawać światu i brać od niego jak najwięcej.

Mammma;)









9 komentarzy:

  1. Piękny post:) Rozczulające zdjęcia. Marszczynosek - zawodowy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, a ten Maszczynosek to szalenie trudny do uchwycenia. Choć to jej ostatnio ulubiona minka to niemal każde zdjęcie rozmazane. Aparat niestety nie nadąża za nią.

      Usuń
  2. Piękne! I słowa, i dziewczyny! Ja właśnie kończę post na trzecie urodziny mojej córy! Ech, jak ten czas leci! Strasznie żałuję, że nie zaczęłam blogować dużo wcześniej. Ledwo pamiętam czasy, kiedy czekałam na każdy następny etap, cieszyłam każdym postępem, zębem, kupą niemal :) Cudowny to czas!

    Wpadłam na chwilę na facebooka, a tam Ploom takie cudo poleca! Gratuluję córeczce cudownej mamusi :)

    Pozdrawiam serdecznie i witam się tym samym,
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam ciepło i ogromnie dziękuje za takie miłe słowa. Mam nadzieję, że nie zawiodę i nadal będzie tu miło.
      Ja zaczęłam pisać bloga w listopadzie i tylko czasu mało bo tyle jest do napisania...mnóstwo także z przeszłości, z czasu ciąży. Kto wie może jeszcze znajdzie się i na to czas i miejsce.
      Przyczyn wiele, dla których piszę - marzy mi się, że ktoś zwątpiony np. powalczy o dziecko. I by te chwile łapać nasze, spisywać i kiedyś wspominać.
      Pozdrawiam ciepło i witam w naszym teatrzyku.

      Usuń
  3. Pięknie Antosia wygląda w tej spódniczce tutu, szukałam takiej dla mojej chrześnicy ale nigdzie nie mogłam znaleźć. Aaaa i piękny kołnierzyk coś czuję, że zrobiony przez babcie :)))Takie modne dziewczyny jesteście, że hohohoho ps. to ja już pomału dmucham wielki balon urodzinowy i puszczam do Was aby doszedł na roczek:)))Z pozdrowieniami:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpiększniejsze spódniczki tutu ma decydowanie kidsonthemoon.com - idealne dla córki, mamy, cioci... no i rosną razem z użytkowniczką:) Może za jakąs chwile, pokażę na blogu Tosi zdjęcie w tej spódniczce. A kołnierzyk babciny.
      Czekamy więc na ten balon.. Buziak!

      Usuń
  4. Emi, dziekuje za jedyneczke:) Zostalam wywolana (nie pierwszy raz zreszta) to sie odzywam wkoncu. Ja Wasza czytaczka od zawsze:) Zostaje tu, bo cieplo i domowo u Was. A Antonina usmiechem zaraza, mala Wielka Cora, w ktora od zawsze wierzylam. Nawet jak Jej jeszcze nie bylo!!! Cmok dziewczyny!:) Do zobaczenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kochana Ty jesteś MATKĄ CHRZESTNĄ moich decyzji, wsparcie ogromne. Zostań z nami - a ja Ci pudusie pod plecy dam aby Ci było wygodnie. Ale wiesz marzą mi się przygody pisane w Waszym wydaniu, realne? Do zobaczenia, koniecznie

      Usuń
  5. Alez jestescie cudne:D Tosia jest genialna i ten błysk w oku:) sciskam mocniutko i ślę pozytywne fluidy. Marta

    OdpowiedzUsuń