Antka walczy z zapaleniem oskrzeli. Dziś odzyskuje spokojny sen bo kaszel nareszcie ustaje, a ja robię porządek w październikowym katalogu ze zdjęciami. I jakoś dużo tego... bo dużo pięknych, zabawowych dni na podwórku za nami. Łaskawy to był miesiąc pod względem pogody.
Chwile temu była też piękna, cieplutka sobota. I nasi Goście - Ewa i Lily. Różnica wieku między dziewczynkami powoli się zaciera. Lily cudna opiekunka - trzymała Antkę za rękę - gdzie tylko mogła, chciała karmić, wózek prowadzić, głaskać. Tyle, że moja mała 19stka - już nie taka chętna do tej opieki - bo sama chce świat przemierzać. Tradycyjnie poszłyśmy do lasu - dziewczyny szalały w liściach i zacienionym lesie sosnowym. A my gadałyśmy.... no i trochę "cykałyśmy"
Ha super widziec to w innym obiektywie:) Ja tym razem wiele nie robilam,mam wrazenie. Fantastyczny dzien!Do nastepnego takiego
OdpowiedzUsuńno mój obiektyw i oko nie takie jak Twoje niestety - a dzień świetny. Pogoda dopisała i dziewczyny się spisały:) Do wiosny!
Usuń