Teoretycznie właśnie skończył mi się wychowawczy.
Teoretycznie też, czas ten, można nazwać urlopem.
Teoretycznie do pracy wróciłam.
Teoretycznie pora na nowe.
Teoretycznie wraz z końcem wychowawczego, pora na początek wychowywania. Bo wierzcie, że trzeba.
Ale to wychowywanie chyba już zaczęłam wiele miesięcy temu. Ucząc każdego dnia, że trzeba cieszyć z momentów. Doceniać chwile. Dziękować. Marzyć. Być lojalnym. Ufać. Kochać
Mam tez nadzieję, że poradzi sobie lepiej niż ja, gdy trzeba będzie zawalczyć o swoje. I że czasem nie warto się bać. Zwlekać nie warto.
Te Jej piękne oczy mówią mi dziś, że nawet jak jest trudno, warto walczyć. Podwijać rękawy i mierzyć się z wyzwaniami. Próbować sił. Marzyć i spełniać. Ale w zgodzie ze sobą i dbając o siebie właśnie. I dla Nich.
Wcale już nie teoretycznie!
Zawsze warto stawać dziobem do fali Emilko! Jest taka piosenka, dziś dedykuję ją Tobie: Raz na walcu raz pod walcem. Życie polega na walce. Na walce lub na wyścigu. Raz pod dźwigiem raz na dźwigu!
OdpowiedzUsuńO to jakby o mnie? Dziękuje...mam tylko zadanie - muszę nad melodią popracować.
UsuńBędę więc dziobem!;)
Melodia już jest:-) http://youtu.be/1abEiepQwvU
Usuń