Akty i sceny kukiełkowej rzeczywistości Antosi, czasem soczyście umajone didaskaliami, czasem z dramatu powstałe lub pełne komedii... A bohaterka Antosia każdego dnia gra siebie... Cudowne Dziecko. Bo Cuda się zdarzają...

28 listopada 2014

Huragan Antonina vol. 2




Kiedyś pisałam, że moje dziecko to Huragan Antonina... jak żywioł i jest tak niezmiennie.
Trudno zatrzymać ją nawet przy talerzu choć na prawdę nad tym pracuję. Jest niezwykle ruchliwym dzieckiem. Bardzo sprawnym ruchowo i z tej umiejętności korzysta całą sobą.
Widzę to szczególnie mocno gdy porównuję jej aktywność z innymi dziećmi. Ona zwyczajnie nie siada. No może siada ale musi to być krawędź kanapy, oparcie czy parapet.

Z dumą woła... popatrz jak ja "robim" .... Ostatnie 1,5 roku to czas gdzie głównie udaje mi się sfotografować jej plecki.

Ta jej mega aktywność mnie nie dziwi. Nawet nie męczy. Zastanawiam się jedynie gdzie kończy się opinia o dziecku aktywnym a zaczyna mowa o nadpobudliwym.









Zdjęcia z jesiennego spaceru ze sporym, pewnie miesięcznym poślizgiem. Całe mnóstwo tych spacerów za nami. Pogoda sprzyjała. Antosia chętna na nasze leśne, rzeczne czy polne przechadzki.
Myślę sobie, że to pewnie ostatnia taka nasza beztroska, wolna od obowiązków jesień.

3 komentarze:

  1. Nareszcie nowe wpisy:) Piękne zdjęcia, cudowna Antosia.Najlepszy blog jaki czytałam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dorotko <3 piękne życzenia dziękuję Ci serdecznie

    OdpowiedzUsuń